Pocztówki od wujka Zenka z Meksyku

Obcy

  1. Witam Was Ziemianie.

    Witam Was Ziemianie.

  2. Pole antygrawitacyjne.

    Tym razem się udało dzięki czujności señory Josefiny z drugiego piętra, która zaobserwowała w kuchni podejrzane zjawisko zachodzące w ciemnym i wilgotnym kącie za lodówką. Wezwane przez zaniepokojoną rencistkę służby podeszły do tematu z całą powagą i sprawnie zażegnały niebezpieczeństwo. Po przybyciu na miejsce eksperci wykryli formujące się pole antygrawitacyjne, wzięli je na łopatę, przerzucili do kubła i wynieśli na zalaną słońcem ulicę. Pole było jeszcze małe i dość słabe, dlatego do jego neutralizacji wystarczyło wiadro wody z mydłem, alkoholem oraz roztworem askorbinianu sodu. Ale jak wyjaśnił dowódca ekspedycji dziękując señorze Josefinie za bystre oko i dzielną postawę, gdyby pozwolić tej rzadkiej anomalii fizycznej rozwijać się dalej, mogłoby dojść do katastrofy na skalę całej galaktyki.

  3. Taktyczne działo do niszczenia celów orbitalnych

    Ogniomistrz niedzielny

    Całymi latami sąsiedzi głośno wyrażali swoje negatywne podejście, ale on po prostu ignorował ich zatwardziałe krytykanctwo, brak wiary, nieustanne krakanie i marudzenie. Dzień po dniu wytrwale spawał dalej, aż wreszcie dopiął swojego celu. W przypadku inwazji obcych, jako jedyny będzie mógł się pochwalić stojącym w ogródku domowej roboty taktycznym działem do niszczenia celów orbitalnych.

  4. Zagłada gwiazdozbioru Colotlixayoc

    Zagłada gwiazdozbioru Colotlixayoc

    Przebrany za ubogą i niepozorną kobietę w sile wieku długo kluczy ulicami podmiejskich dzielnic w Tláhuac, aż wreszcie pewny, że nikt go nie śledzi wchodzi do wyglądającej na wystarczająco podupadłą internetowej kafejki, siadając w ciemnym rogu po uruchomieniu z fabrycznie nowego pendrive’a trybu porno przenośnego Firefoxa i po skonfigurowaniu palcami w rękawiczkach z naparstkami fałszywych linii papilarnych serwera proxy, łączy się z siecią Tor, naciska kombinację klawisza funkcyjnego F6, wchodzi na Anonymizera i wprowadza z klawiatury łańcuch znaków: www.gazeta.pl. Dla zmylenia ewentualnych obserwatorów chwilę przegląda wiadomości z ekstraklasy, a następnie dwa razy, bardzo uważnie, zapoznaje się z treścią felietonu z rozważaniami Steca o lidze belgijskiej będącym wielowymiarowym kryptogramem z zakodowanymi namiarami na kilka zbuntowanych gwiazd, które po skalibrowaniu dział i oddaniu salwy zakończą, najpóźniej przedwczoraj, swoje istnienie.

  5. Inwazja obcych

    Inwazja

    Leticia obudziła się koło czwartej nad ranem i nie mogła znowu zasnąć, wiła się na łóżku jak robak, aż w końcu stwierdziła, że jest jej duszno i wstała otworzyć okno. Zaobserwowała wtedy gigantyczną ciemną postać przypominającą sylwetką drzewo, którego jednak wczoraj tam nie było i które okazało się być olbrzymim kapłanem w szatach szarpanych przez wiatr. Kapłan przemawiał do otaczających go istot trzymających skierowane pionowo do góry słupy złotego światła i intonujących powolną pieśń w starożytnym języku. Wysoko ponad tą dziwną kongregacją wirował bezgłośnie cylindryczny kształt jakiegoś niezidentyfikowanego obiektu.
    Leticia popatrzyła przez chwilę na to zjawisko i pomimo panującej w jej pokoju duchoty zdecydowała jednak spać przy zamkniętym oknie.
    - Kto wie, czy się człowiek jeszcze nie zarazi jakimś świństwem, albo go nie wezmą i nie sklonują czy coś - powiedziała do siebie, wypiła pół szklanki wody, wróciła do przegrzanej pościeli i dodała - a bo to wiadomo, co to tacy wymyślą, jeszcze mi to wlezie przez otwarte okno i albo co ukradnie, albo nawet i porwać człowieka mogą, lepiej nie ryzykować ...

Free Web Hosting