Plwocina Rusina

Psia pogoda

Parszywy dzień: psia pogoda mieni się w pięćdziesięciu odcieniach szarości, a oni stoją w korku i milczą. Każdy patrzy w inną stronę. Grey ostentacyjnie ignoruje Leonarda, spogląda za okno i nie odzywa się nawet jednym parsknięciem, nie węszy niecierpliwie jego twarzy, nie strzyże uszami w jego stronę. A wzrok cierpiącego w niełasce Leonarda zwrócony jest do wewnątrz, oczyma wyobraźni ogląda po raz kolejny odtwarzający się w jego głowie kolorowy film o wydarzeniach sprzed niecałej godziny. Byli u przyjaciół na obiedzie, atmosfera panowała bardzo przyjemna, aż do czasu, kiedy Grey dostał szału i strasznie narozrabiał. Ukradł sznycel wiedeński ze stołu, zwymiotował na autentyczny dywan z Shiraz i zdewastował antyczny szezlong. A wszystko dlatego, że Leonardo ośmielił się, patrząc mu czule w oczy, pogłaskać po pośladku Bruna, sznaucera miniaturowego należącego do gospodarza. Po tej scenie zazdrości w wykonaniu rozhisteryzowanego Greya, Leonardo zmuszony był przedwcześnie zakończyć wizytę. Teraz wracają do domu nie odzywając się do siebie, szukając pojednania Leonardo pozwolił Greyowi jechać z przodu i bez zapiętych pasów, ale nawet to nie zmiękczyło twardego jak kryształ lodu psiego serca. Okrutny i skłonny do manipulacji uczuciami Grey okazuje jedną ze swoich 101 dalmatyńskich twarzy i odwracając się do zgnębionego Leonarda plecami po raz kolejny dobitnie zaznacza, kto jest w tym związku Panem. O wiele bardziej niż cierpienia odrzuconego Leonarda, Greya interesuje to, co się dzieje za oknem. Obserwuje krople deszczu spływające po szybach stojących aut i życie wartko toczące się na ulicy. Przyjemność sprawia mu widok moknących na deszczu bezdomnych psów kluczących między kałużami w poszukiwaniu schronienia. Budzą w nim odrazę te wszystkie małe, stare i wstrętne, jednookie kundle usiane plackami grzybicy, których właściciele wywieźli je i porzucili na drugim końcu miasta, a może nawet nigdy nie miały one dobrych i kochających właścicieli, nad którymi mogłyby się pastwić.

Free Web Hosting