Demoniczny portret uliczny
Tego dnia główne aleje są znowu zablokowane z powodu przemarszu przez stolicę zwolenników legalizacji poligamii, parady piromanów albo defilady brązowoskórych skinów domagających się powrotu do tradycji składania ofiar z ludzi. Juan, czterdziestolatek słusznej postury zatrudniony w hurtowni spożywczej, po wyjściu z pracy zmuszony jest iść do domu inną drogą niż zwykle i na jednej z bocznych ulic natrafia na zawieszony na kracie okiennej obraz przedstawiający piękną postać o niepokojącym spojrzeniu i twarzy przystrojonej demonicznym makijażem świątecznym. Jak urzeczony staje przed malowidłem, a im dłużej wpatruje się w jej oczy, tym wyraźniej dostrzega skrytą pod maską farby twarz gładkiego i delikatnego młodzieńca, takiego jakim kiedyś sam był i czuje, że ten obraz rozumie go jak nikt inny na całym świecie.
Juan jest z zawodu mechanikiem wyspecjalizowanym w naprawach sprzętu chłodniczego, ale pod wpływem przenikliwego spojrzenia tajemniczej damy ożywają jego najpilniej skrywane, nawet przed samym sobą, marzenia o występach na scenie. Jego serce rozpalają do czerwoności dzikie wizje, w których jest divą skąpaną światłem reflektorów i tańczy w intensywnym makijażu, błyszczącej sukni i srebrnych szpilkach na trzydziestocentymetrowym obcasie wykonując covery Depeche Mode dla szalejącej z zachwytu publiczności.
Następnego dnia Juan wraca z pracy tą samą drogą i ponownie staje przed obrazem i przygląda mu się tym razem przedłużając swój postój o ponad kwadrans i również doświadcza uczucia intymnego porozumienia i podniecających wizji, dla realizacji których gotowy byłby sprzedać swoją duszę. Każdego kolejnego dnia powtarza ten rytuał, staje przed obrazem na coraz dłużej, nie zważając, że niebo szarzeje i robi się coraz ciemniej, a jemu coraz trudniej się oderwać i coraz głębiej zanurza się w hipnotycznej czerni źrenic. Ostatniej nocy miesiąca, przy pełni księżyca Juan kontempluje obraz wyjątkowo długo i zapomina o wszystkim, a kiedy wybija północ znika na zawsze wessany przez swoją przeklętą fascynację.
Rano, uważny przechodzień zauważyć może, że pokolorowana w świąteczny wzór czaszka Juana pojawiła się w kolekcji na wystawie pośród czerepów innych ofiar diabelskiego obrazu.